poniedziałek, 31 maja 2010

Pogoda butelkowa.

Obudziło się we mnie zwierze!! Ale niestety jest nim LENIWIEC :| W sumie nic dziwnego, przy takiej pogodzie, to ani sprzątać, ani szyć, ani czytać się nie chce.. Najlepszą formą aktywności jest sen :) Dziś jednak udało mi się odrobinkę zmobilizować i wykorzystać 'kawałek' słońca, umyłam auto! ;) Naprawdę, przy takich warunkach atmosferycznych to była jedyna rzecz na jaką było mnie stać. Jednak w swoich zmaganiach nie byłam sama. Towarzyszyła mi Doris, oto ona:

Gdyby nie mój pomagier, nie wiem jak zdołałabym podołać temu zadaniu ;)



Kończąc moje narzekania na pogodę, życzę Wam oraz sobie aby słoneczko przyszło jak najszybciej! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz